Dzisiejsza data:

Moja winnica

           Na rogu ulic Łobzowskiej i Szlak dwie zakonnice otwierały sklep. Był to mały sklepik z przyborami szkolnymi, z którego dochód szedł na kościół. Czasem, kiedy Ani zabrakło zeszytu czy ołówka, wchodziła do zakonnic, ale na ogół kupowali przybory szkolne w sklepiku pana Süsskinda na Długiej. Ania przyjrzała się zakonnicom i zauważyła, że jedna z nich jest ładna i młoda. Było to dla niej odkrycie, bo dotychczas myślała, że wszystkie zakonnice są raczej starsze i pozbawione urody. Ładna zakonnica, wyczuwając na sobie jej spojrzenie, uśmiechnęła się do dziewczynki. Ania odpowiedziała uśmiechem i zadowolona z pierwszego spotkania pomaszerowała dalej.

           Na rogu ulicy Szlak i Krowoderskiej był sklep spożywczy pana Wirta. Stąd przysyłano codziennie bułeczki, świeże rogaliki, kajzerki, placuszki i masło na śniadanie. Naprzeciw sklepu, na drugim rogu ulicy, w ponurym i szarym domu mieszkał mełamed Izia. [...]

           Ania przyspiesza kroku, nie chce się natknąć na tego rebego teraz, w drodze do szkoły. Kieruje się więc na prawo, wchodzi w ulicę Krowoderską, idzie w stronę Placu Słowiańskiego. Na tym odcinku mieszka jej koleżanka, Halinka Sternlicht. [...] Halinka nie ma ojca, jej matka jest krawcową - ciężką pracą utrzymuje dom, dwie córki i starego ojca. Tatuś namawiał mamusię, by dała sobie uszyć u pani Sternlichtowej suknię czy kostium, bo to tak, jak zrobić dobry uczynek. Ale mamusia oddawała swoje drogie materiały do bardziej znanej krawcowej.

           Miriam Akavia (z domu Weinfeld), Moja winnica. Saga rodzinna w trzech częściach (1984, polskie wydanie 1990)